Start kariery » Lifestyle » Postcrossing: moja pasja – WYWIAD
Lifestyle

Postcrossing: moja pasja – WYWIAD

Z Marcinem Fastynem, pasjonatem postcrossingu rozmawiamy o jego niecodziennym hobby.

Masz niecodzienną pasję – postcrossing. Na czym polega ta zabawa?

Postcrossing to międzynarodowy projekt wymiany pocztówkami. Po zarejestrowaniu się na stronie internetowej otrzymuje się możliwość wylosowania pięciu adresów, pod które należy wysłać pocztówki. Następnie ktoś może wylosować twój adres i wtedy pocztówka dotrze do ciebie. Ogólnie system dąży do równowagi i możesz zostać wylosowany po raz kolejny dopiero, gdy jedna z twoich pocztówek zostanie zarejestrowana przez adresata, względnie w 60 dni od daty wylosowania (ze względu na to, by pocztówki gubione przez pocztę lub nierejestrowane z innych powodów – u mnie około 6% – nie blokowały możliwości dalszej zabawy). Każdy z użytkowników może w swoim profilu napisać, jakie pocztówki sprawią mu największą radość, ale tego rodzaju „lista życzeń” nie jest obowiązkowa. Standardowo powinno się wysyłać normalne pocztówki, natomiast wobec pocztówek ręcznie robionych, czy nawet własnoręcznych zdjęć opinie są podzielone – jedni użytkownicy bardzo się z takich niespodzianek ucieszą, natomiast inni nie będą chcieli ich rejestrować i doniosą obsłudze serwisu. Sam jestem zdania, że pocztówki ręcznie robione mogą być cudownym pomysłem, o ile nie jest to, na przykład, tekturka ordynarnie wycięta z opakowania po płatkach kukurydzianych z nalepionym znaczkiem.

Warto podkreślić, że jednym z kluczowych elementów zabawy jest pełna losowość i niespodzianka – nie masz wpływu na to, kogo wylosujesz, ani na to, kto wylosuje ciebie. Oczywiście, przeglądając profile użytkowników można znaleźć osoby, które deklarują chęć wymiany bezpośredniej, jednak odbywa się to już poza systemem.

Dlaczego zainteresowałeś się postcrossingiem?

Kiedy o tym usłyszałem po raz pierwszy, idea wydała mi się interesująca ze względu na to, że pocztówki dają możliwość poznania takich miejsc, rzeczy, spraw, o których, być może, nigdy nie dowiedziałbym się inną drogą. Do tego prawie każdy nadawca pisze parę słów o sobie, więc jest to dodatkowy sposób poznania ciekawych ludzi. A jeśli ktoś ma ku temu chęć – także praktycznych ćwiczeń z języka obcego, standardowym jest tu angielski, ale jeśli zna się inny język, wspólny z adresatem, oczywiście nie trzeba się ograniczać do angielskiego. Mnie najbardziej cieszy, gdy otrzymuję kartkę napisaną w języku nadawcy, względnie w języku polskim.

Od jak dawna się tym zajmujesz?

Swoją pierwszą kartkę wysłałem w lipcu 2011, jak się potem okazało, bardzo pechowo, bo do niemieckiego studenta, który zaraz potem przestał zaglądać na stronę i kartka ta nigdy nie została zarejestrowana. Od tego czasu otrzymałem blisko 1250 pocztówek z całego świata i tyle samo wysłałem. Tu na marginesie chciałbym wyrazić dobitnie swoje niezadowolenie z cennika usług Poczty Polskiej – koszt wysłania pocztówki zagranicznej zarówno w skali bezwzględnej, jak też w porównaniu z zarobkami ludności miejscowej, należy do najwyższych na świecie, w przeciwieństwie do krajów takich jak Holandia, Finlandia, czy Białoruś nie możemy też liczyć na dedykowane znaczki o tematyce postcrossingowej – a warto podkreślić, że z Polski od początku powstania strony zostało wysłane prawie milion pocztówek, co sytuuje nasz kraj w czołówce.

Z ilu krajów otrzymałeś już pocztówki? Z jakiego najbardziej egzotycznego miejsca na świecie otrzymałeś przesyłkę?

Wysyłałem do 62 krajów, najczęściej do Niemiec i Holandii, jednak zdarzały się takie egzotyczne kraje jak Etiopia, Kenia, Namibia, Brunei, Sri Lanka, czy malutka kolonia francuska na Oceanie Indyjskim – Reunion. Otrzymałem pocztówki od nadawców z 51 krajów (najczęściej Niemcy, Holandia, Rosja i USA), najbardziej egzotyczne pochodziły z Brunei, Kazachstanu, Indii, czy egzotycznych w świecie postcrossingu (ze względu na niewielką liczbę uczestników) Grecji, Chorwacji czy Węgier.

marcin fastynMarcin Fastyn (ur. 1983) – człowiek-orkiestra. Na co dzień pracownik naukowy i tłumacz, współtworzy także serię Football Manager. Miłośnik dobrej książki, górskich wędrówek i kotów. Czas wolny dzieli między postcrossing, biegi na orientację oraz fotografię.

Dodaj komentarz

Kliknij, by dodać komentarz